Dylan

Byłem, widziałem, słuchałem i zamyślam się i jestem z chwili na chwilę coraz bardziej zadowolony. Bob Dylan rozbójnik, buntownik zaśpiewał tak jakby czas się go nie imał. Zero podlizywania się publiczności, mówienia dziwacznym polskim. Inne niż zazwyczaj, tylko białe światła, które gasły po każdym utworze, band wyglądający jak Gang Olsena i trochę zamyślony, powoli rozkręcający się Dylan realizujący swój plan. Fajnie5X0A0937