Wczoraj zafundowałem sobie pieszą wycieczkę z Ustki do Rowów. Chodzenie piesze jest darmowe, więc kosztów nie generuje, ale fundowanie ładnie mi zabrzmiało. Plażą doszedłem do pięknej rzeczki Orzechówki i tam podążyłem w głąb lądu do Orzechowa. Robiłem zdjęcia, las był piękny, gdy w wijącej się Orzechówce zobaczyłem butelkę po oleju(?), która nie była piękna, ale sprowokowała mnie do pisania. Butelka była biała, nieprzeźroczysta i leżała sobie w wodzie przy brzegu. Zastanawiam się czy ten, który butelkę wrzucił do wody miał myśl głębszą. Może to był kolega fotografa, który zawsze poszukuje punktu białego lub szarego, żeby ustawić dobrze balans bieli? Nie było tam jednak żadnych źródeł światłą sztucznego, więc raczej nie…
Często myślę o śmieciach w lasach, na plaży i wydaje mi się, że wiem jaka jest przyczyna. Polak nienawidzi śmieci i musi się ich szybko pozbyć. Wypił piwo i sruuuu puszkę do piachu, albo w krzaki. Zjadł batona i wiatr mu wywiał jakoś z ręki folijkę. Polak nie śmieci, Polak się oczyszcza! I dlatego mam myśl, żeby to oczyszczanie się było mądrzejsze. Ja wiem, że to trzeba zrobić od razu, bo przecież z takim śmieciem iść po plaży w poszukiwaniu śmietnika długo się nie da. Układajmy jakieś wzory, albo znaki, np.: Tu byli Kwiatkowscy. Oczywiście, że do tego trzeba dużo śmieci, ale wystarczy troszeczkę połazić po okolicy i towaru znajdzie się dużo. Ja dopiero do takich fajnych wniosków doszedłem dzisiaj, bo wczoraj zamiast zrobić strzałki z bananowych skórek na Orzechowskiej Wydmie targałem je całą drogę w plecaku i przyniosłem do domu. I proszę mi nie mówić, że w Austrii, Szwajcarii, lub Szwecji nie ma koszy i ludzie nie śmiecą, tylko przynoszą je z powrotem do miejsca z którego wyruszyli. My jesteśmy inni, swój rozum mamy, widelcami jedliśmy wcześniej od nich i wody z mózgu sobie zrobić nie damy!
I tutaj postanowiłem zostawić kilka porad dla śmiecących mądrze:
Zostawiaj białe butelki plastikowe i szare puszki po piwie tam gdzie jest sztuczne światło – każdy fotograf profesjonalny będzie ci wdzięczny.
Puszkę zakop w piachu na plaży, bo to świetny dowcip dla poszukiwaczy skarbów.
Układaj napisy, tak żeby je było widać z paralotni.
W lesie układaj z butelek i puszek strzałki, żeby pomóc innym wycieczkowiczom znaleźć drogę.